Wycieczka klas siódmych do Tarnowskich Gór, Ojcowa i Krakowa.
Minęły dwa lata zakazów spowodowanych pandemią, więc nareszcie możemy gdzieś pojechać, wyrwać się z domu i ze szkoły i na dodatek zobaczyć coś ciekawego. Zaczęło się jednak niezbyt kolorowo – pobudka o świtaniu, gdyż wyjazd spod szkoły zaplanowany był 19. 05 b. r. o godz. 5.30! Czekała nas kosmiczna droga do kosmicznych atrakcji.
Po 5 godzinach jazdy, dotarliśmy do Katowic, do Spodka! O dziwo, okazało się, że to żadna pozostałość po kosmitach, tylko miejsce, gdzie odbywają się najlepsze koncerty w Polsce. Potem pojechaliśmy do Kopalni srebra w Tarnowskich Górach. Zobaczyliśmy między innymi kapliczkę św. Barbary, szukaliśmy żył srebra i podziwialiśmy odwagę górników, ale najciekawsza była podróż łodziami, przecież płynęliśmy pod wodą! Kolejnym punktem na trasie pierwszego dnia zwiedzania był Śląski Stadion w Chorzowie. Wielu z nas było zainteresowanych, jak reprezentanci Polski przygotowują się do meczy. Możliwość zrobienia zdjęcia z Lewandowskim (a właściwie z jego koszulką, ale kto by tam wnikał w szczegóły), obejrzenia SPA zawodników oraz „pogłaskania” murawy – to było coś! Potem mieliśmy okazję zjechać wyciągiem krzesełkowym. Pozdrawialiśmy z góry przechodniów, krzycząc : „miłego dnia”. Potem już obiadek, albo kolacja? Hmmm, nieważne, schaboszczak posmakował każdemu. Potem zaplanowaliśmy bal aż do rana. Jednak nasi opiekunowie mieli inne plany i po kolacji zabrali nas na kolejne, atrakcyjne vel integracyjne spotkanie, nawet mieli niezłe pomysły na zabawy, ale… Potem już… tylko do łóżek, chociaż niektórzy z nas próbowali wędrować po pokojach. No tak, próbowali, bo niezmiennie na korytarzu witał ich któryś z opiekunów, czy oni w ogóle nie spali?
Rano, po śniadaniu udaliśmy się do Ojcowa. Spod Bramy Krakowskiej przeszliśmy do Jaskini Łokietka, a potem autobusem pod Maczugę Herkulesa. Na koniec deser, czyli zwiedzanie Krakowa. W Muzeum Narodowym nasi nauczyciele zamienili się w przewodników i opowiadali o najciekawszych obrazach. Potem już do domu.
Serdecznie dziękujemy naszym opiekunom: p. W. Fusowi, p. M. Wolanin i p. J. Serkiz za organizację wycieczki i opiekę. Wycieczka była atrakcyjna, ciekawa i po prostu super! Mamy nadzieję, na kolejną przygodę.
Dziękujemy również panu kierowcy, który bezpiecznie zawoził nas w każde miejsce oraz znosił cierpliwie nasze śpiewy.
My chcemy więcej!
Iga Darocha i Aleksandra Kwiecińska